Nie ma chyba nastolatka, który w mniejszy lub większy sposób nie przeżywałby buntu. To naturalne, wpisane w okres dojrzewania, dlatego jeśli nasze nastoletnie dziecko jest nazbyt spokojne, powinniśmy się prędzej martwić, niż cieszyć. Oczywiście nie jest dobrze, kiedy popada się w skrajności, dotyczą one jednak obu stron. Jeśli nastolatek buntując się, zaczyna agresywnie się zachowywać czy dokonywać jakichś rzeczy prawnie zakazanych, wtedy absolutnie nie jest to rzecz godna pochwały. Trzeba wtedy podjąć radykalne kroki wychowawcze – dopóki jest to możliwe i dopóki jeszcze ma się na takiego młodego człowieka jakikolwiek wpływ. Pamiętajmy, że osoby, które mają naście lat dopiero kształtują swój charakter, więc można jeszcze wówczas wiele zmienić, zwłaszcza właśnie jeśli wpadają w złe towarzystwo, a ich bunt przyjmuje zbyt duże rozmiary. Niemniej jednak jeśli mamy do czynienia z nastolatkiem, który absolutnie nie ma swojego zdania i nie buntuje się, zastanówmy się również nad tym, żeby go nieco do tego pobudzić. Nie będzie to strzelanie sobie kulą w stopę, ale wymaganie naturalnego dla tego wieku zachowania. Lepiej bowiem, żeby młody człowiek nauczył się mieć swoje zdanie i próbował je egzekwować. To pomoże mu w życiu i sprawi, że będzie w nim bardziej pewny siebie. Dlatego na rodzicach spoczywa mądre wychowanie i zachowanie złotego środka. Same nastolatki powinny natomiast pozwalać sobie czasem na nutkę refleksji nad swoim życiem właśnie. To również pomoże odnaleźć im się w rzeczywistości.