Istnieje wiele biur podróży oraz innych podobnych placówek, które oferują swoim klientom rzeczy niezwykłe, w postaci wycieczek takich, jakich świat nie widział. Chodzi mianowicie o różnego typu szkoły przetrwania. A zatem uczestnicy takich szkół niewiele ze sobą biorą – nie zabierają ciężkich walizek, co najwyżej dużo bukłaków z wodą oraz najbardziej potrzebny sprzęt, taki jak nóż czy sznurek. Całą resztę są w stanie sobie znaleźć i wyprodukować. Wywozi się ich do lasu i zostawia. Podczas takiego obozu trzeba zrobić dokładnie wszystko od podstaw. Począwszy od wybudowania sobie prowizorycznej chaty, poprzez znalezienie pokarmu oraz jego przygotowanie (na przykład pieczenie koników polnych na ognisku), rozpalenie ognia czy też nauczenie się jakichś innych niezbędnych czynności. Oczywiście taka szkoła przetrwania nie jest przeznaczona dla wszystkich. Wiele osób nie ma wystarczająco dobrej kondycji fizycznej lub psychicznej, aby podołać tak ogromnej zmianie, która się dokonuje w przeciągu zaledwie kilku godzin. Niemniej jednak hartuje bardzo, zarówno ciało jak i ducha i jest do tego niesamowitą przygodą. Po powrocie z takiego obozu przetrwania właściwie nic nie jest straszne, nic nie wydaje się niemożliwe do wykonania. Okazuje się bowiem, że człowiek jest w stanie wiele znieść, wiele samodzielnie zrobić i do tego przy okazji pozostać w dobrym zdrowiu. A nawet w lepszym, ponieważ ma więcej ruchu i je mniej niezdrowych rzeczy. Szkoły przetrwania powinny być więc nieco bardziej popularne.