Dla małego dziecka pójście do przedszkola bywa wielkim szokiem. Przede wszystkim dlatego, że było jak dotąd przyzwyczajone do tego, że mieszka w domu, z rodzicami, że nie ma dookoła siebie zbyt wielu dzieci, co najwyżej swoje rodzeństwo, że jest samo i że jest bardzo ważne. Tymczasem zmienia otoczenie, wychodzi z domu, świat wydaje mu się niesamowicie wielki, przechodzi do innego, dużego pomieszczenia, w którym zgromadzone jest całe mnóstwo dzieci. To na pewno nie działa pozytywnie w pierwszym momencie, w pierwszym odruchu. Dziecko nie wie, w jaki sposób odnaleźć się w nowej rzeczywistości i w tym momencie dochodzi do kolejnej trudnej sytuacji – mama albo tata zostawiają je na pastwę losu. Maluch najczęściej w takim momencie płacze. Boi się nieznanego, nie wie, co ze sobą zrobić, w którym kierunku iść, z kim porozmawiać. Z czasem oczywiście strach i lęk mijają, są one jednak bardzo typowe dla początkowych dni dziecka w przedszkolu. Nic na to nie poradzimy, choć oczywiście w pewien sposób możemy wpłynąć na samo dziecko i na to, żeby czuło się nieco lepiej w przedszkolu właśnie. Przede wszystkim powinniśmy je przyzwyczajać wcześniej do większej ilości osób. Nie zapominajmy chociażby o takim miejscu jak plac zabaw. Tam pojawia się bardzo wielu rówieśników – pozwalajmy więc naszej pociesze na to, żeby się z nimi bawiła. Dzięki temu oswoi się z osobami podobnymi do siebie i łatwiej jej będzie zaaklimatyzować się już konkretnie właśnie w przedszkolu. Taki proces adaptacyjny jest bardzo istotny, dlatego rodzice nie powinni go lekceważyć czy też odkładać na później.