W jaki sposób najlepiej uczyć nastolatków? Co zrobić, żeby byli oni chętni do współpracy i przede wszystkim – żeby reflektowali na to, aby się uczyć, aby zdobywać kolejne etapy wiedzy? Sprawa jest dość skomplikowana i wcale nie taka łatwa, jak mogłoby się wydawać przede wszystkim dlatego, że osoby nastoletnie zwykle są zbuntowane. A to oznacza tyle, że ciężko jest ich przekonać do nauki czegoś, co się im wydaje nudne albo nieciekawe. A takie może się wydawać nie dlatego, że rzeczywiście w taki sposób o rzeczy myślą, ale przede wszystkim ze względu na inne kwestie – mody, tego, co jest popularne wśród ich kolegów i koleżanek, jak również dlatego, że ktoś w rodzinie interesuje się podobnymi kwestiami (na przykład brat albo siostra, albo mama lub tata zachęcają do podjęcia nauki dokładnie w tym zakresie). Nauczyciel, który uczy nastolatków, musi być przede wszystkim zatem doskonałym pedagogiem. Musi umieć się wczuć w sytuację i wykorzystać każdą możliwość, która się nadarza. Ważne jest również, żeby nie zanudzić swoich uczniów. Trzeba więc wykorzystywać różne metody nauczania, a przede wszystkim jednocześnie robić to w sposób przemyślany i spójny. Nie ma nic gorszego niż przyjście na lekcję nieprzygotowanym – uczeń może sobie na to pozwolić, nauczyciel już zdecydowanie nie powinien tak robić. Jeśli więc wykażemy się dobrą wolą, wówczas nasi uczniowie będą również chętni do współpracy. Trzeba też być konsekwentnym w działaniu, bo to pozwala wzbudzić respekt oraz szacunek, i najważniejsze – autorytet.