Gdzie młody człowiek spędza najwięcej czasu? Z jednej strony w domu, niemniej jednak jeśli patrzeć na to, że jeszcze kiedyś musi spać i zazwyczaj robi to przez siedem, osiem godzin, okazuje się, że szkoła oraz dom zajmują mniej więcej to samo miejsce. Jeśli bowiem idzie na sześć lekcji albo na siedem, co ma miejsce już w starszych klasach gimnazjum oraz w liceum, wówczas zwykle bywa w domu mniej nawet (nie śpiąc) niż w samej szkole albo w drodze do niej, albo na zajęciach dodatkowych w postaci kół zainteresowań itp. Jak więc widać, nie jest bez podstaw stwierdzenie, że szkołę traktować można jako drugi dom. Zwłaszcza że z niektórymi nauczycielami lekcje ma się codziennie – wystarczy spojrzeć na ilość lekcji języka polskiego, matematyki czy też innych bardziej popularnych, takich chociażby jak język obcy. Czy klasa zatem chce, czy nie chce, musi w jakiś sposób ze sobą kooperować. Powstają relacje bardziej lub mniej koleżeńskie, przyjacielskie, a nawet tworzą się pary. Oczywiście nie wszystkie relacje przetrwają siłę czasu, niemniej jednak bardzo często zdarza się tak, że jeśli ktoś z kimś spędził bardzo dużo czasu w tym samym pomieszczeniu (czyli sali, klasie), wtedy nawet jeśli spotka po wielu latach kolegę z klasy, będzie miał z nim o czym porozmawiać. Chodzi o to, że pewne relacje są głębsze niż mogłoby nam się wydawać. I że nawet jeśli z kimś nas już nic nie łączy, okazuje się, że mimo wszystko mamy wiele wspólnego, bo spędziliśmy w pobliżu kilka lat. Warto więc pielęgnować znajomości i to, żeby być z ludźmi na dobrej stopie.