Ostatnimi czasy coraz częściej widzimy osoby nastoletnie, które pracują. Dawniej średnia wieku była znacznie wyższa – pracowali przede wszystkim ci, którzy ukończyli szkołę podstawową albo gimnazjalną i nie zdecydowali się na to, żeby iść dalej się kształcić albo ludzie, którzy skończyli liceum. Średnia wieku wynosiła więc mniej więcej osiemnaście, dziewiętnaście lat. Ostatnio dość sporo młodych osób zaczyna swoją pierwszą pracę jeszcze przed ukończeniem szesnastego roku życia, a więc wtedy, kiedy ustawowo dopiero można podejmować się jakiegoś zajęcia. Młodsi teoretycznie też mogą (wszystko zależy jeszcze od rodzaju zajęcia), ale muszą mieć zgodę rodziców. Dlaczego widać tak zaskakującą zmianę i z czego ona wynika? Przede wszystkim z tego, że dzieci chcą być coraz bardziej samodzielne finansowo. W dzisiejszych czasach w zasadzie wszystko kosztuje. Jeśli chce się iść do kina, pojechać dokądś, kupić bluzkę czy też książkę, trzeba mieć na to pieniądze. A niejednokrotnie koszty zakupu jednej takiej rzeczy są dość wysokie. Nastolatki decydują się więc na pracę, ponieważ nie chcą obciążać rodziców, a do tego chcą pokazać, że potrafią na siebie zarobić już w młodym wieku. To dobra rzecz, często jednak nie mają oni jednocześnie czasu na zabawę, na spędzanie czasu w gronie rówieśników właśnie ze względu na to, że zdecydowali się na wykonywanie odpłatnego zajęcia. Z jednej strony zyskują więc nowe umiejętności, z drugiej często zatracają młodość – trzeba pamiętać, że lata nie wrócą, więc warto spotykać się też ze znajomymi.